Uznajmy, że właśnie zbyt długie i często niewiele znaczące przeszukiwanie sieci było powodem tak długiej przerwy w niepisaniu tego oto bloga. Świt już powoli chciała zrywać współpracę ze mną dlatego spięłam pośladki i coś stworzę.
"Dzień dobry nazywam się Magdalena Dobska dzwonię do Pani/Pana...". To pierwsze słowa jakie przychodzą mi do głowy kiedy tylko się obudzę. To objawy choroby zawodowej. Pracy do której przyszłam "na chwile" a leci już 11 miesiąc ;o Nieważne,nie o tym miało być! Następną czynnością jest włączenie laptopa. I właściwie poza załatwianiem potrzeb fizjologicznych i spacerkach do kuchni po kolejny kubek herbaty mogłabym tak siedzieć cały dzień.
Oczywiście jest lista stron które odwiedzam każdego ranka.
Miejsce pierwsze zajmuje oczywiście facebook.
Znajomi blisko,nowe ploteczki kto gdzie jak z kim po co i dlaczego.
Miejsce drugie zajmuje poczta. Niestety nie znajduje tam maili jakie bym chciała czytać o poranku. Nic typu "Pani Prezes pani firma wygrała w przetargu dotyczącym (blablabla nazwa wspaniałego projektu kulturalnego) . Serdecznie gratulujemy i jednocześnie zapraszamy dziś wieczorem na bankiet (tu miejsce jednego z najbardziej ekskluzywnych miejsc w mieście). Z poważaniem Prezes XY (czyli samiec alfa z równie dobrze prosperującej firmy)". Jedyne co czytam to okazje z Grupona i podobnych temu stron,powiadomienia z fb i od niedawna zaproszenia do korzystania z portalu Sympatia.pl.
Trzecie miejsce to konto bankowe. Mam nadzieje,że kiedyś dziwnym trafem znajdzie się tam pokaźna sumka wpłacona przez jakiegoś darczyńce na nieudolnego lenia jakim jestem,żeby mi się bardziej chciało i na zachętę wpłacił pieniążki na waciki ;)
Na tym powinnam skończyć,ale nieeee... ( I w tym momencie ujawnię kolejne swoje skrzywienia)
Strona rozklad-pkp.pl. Odwiedzana codziennie pomimo,nawet gdy nie planuję żadnej podróży.
Po prost kocham PKP,dlatego muszę sprawdzić cóż przykrego ich spotkało i klikam na Utrudnienia
(zaraz obok napisu jest czerwony trójkącik). Sprawdzam grzecznie na mapie czy może gdzieś zepsuły się tory
(albo może czy tej nocy zostały skradzione), czy zwrotnice działają wszędzie a może czy pociąg się gdzieś nie popsuł. Strona wzbudza we mnie jeszcze inne pasje ale to w poście o podróżach może jednak ;p
I ostatnia najukochańsza strona w internecie. www.marinetraffic.com. Aktualna mapa statków,ruch statków i ich pozycji. No kocham całym sercem! <3 Strona wymieniona ostatnia bo najbardziej mnie wciąga potrafię pół nocy siedzieć i wpatrywać się w kolorowe znaczki symbolizujące statki pasażerskie,statki transportowe,tankowce,promy,holowniki,jachty itd. Potem czytać o ich wyporności,głębokości zanurzenia,znakach wywoławczych,oglądać zdjęcia itp. itd. Najbardziej jednak fascynujące są dla mnie te kolor szarego...statki nieokreślone! Głęboko wierzę,że znajdę kiedyś piratów i będę mogła się przyłączyć...
Tak właśnie sobie marzę,ze będę marynarzem. W najgorszym wypadku chociaż na starość z racji swojej dziwaczność zamieszkam w latarni morskiej i będę pijąc rum (jak przystało na prawdziwego pirata) sprowadzać statki na skały i rabować wszystkie kosztowności.
Dobska
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz